Seria:
Mundus
Liczba stron:
384
Format:
15x23 cm
Rok wydania:
2017
Data premiery:
2017.10.02
Data premiery e-book:
2019.06.10
Opis książki
Amerykanie, od dziecka nauczeni rywalizacji i przedsiębiorczości, do późnej dorosłości pozostają zależni od swoich rodziców. Tymczasem uważani za wiecznych pesymistów Finowie przodują w rankingach innowacyjności… I co ma z tym wspólnego nordycka teoria miłości?
Pochodząca z Finlandii dziennikarka przeprowadza się za narzeczonym do Ameryki. Nowa rzeczywistość różni się jednak nie tylko od życia w jej ojczyźnie, ale także od mitu american dream. Opierając się na własnych doświadczeniach i zebranych statystykach, Anu Partanen porównuje najważniejsze – jej zdaniem – aspekty życia w Finlandii i USA. Rozprawia się przy tym ze stereotypami, poszukując odpowiedzi na pytanie, czy istnieje przepis na stworzenie szczęśliwego społeczeństwa.
To książka, która opowiada o naszych dwóch wielkich marzeniach: kraju nieograniczonych możliwości i państwie opiekuńczym. Ameryka po nordycku została wyróżniona wśród najlepszych tytułów 2016 roku przez najważniejsze amerykańskie dzienniki i czasopisma, m.in.: „New York Post”, „The Seattle Times” i „O, The Oprah Magazine”.
“Niezwykle inspirująca analiza dwóch modeli i strategii rozwoju ponowoczesnych społeczeństw – amerykańskiego i skandynawskiego. Polskiego czytelnika niewątpliwie zainspiruje do postawienia pytania: do jakiej wersji dobrobytu powinni aspirować Polacy? Napisana lekkim językiem, dowcipna i pouczająca – świetna i jako lektura wakacyjna i jako tekst do analizy i dyskusji na zajęciach akademickich.” Jolanta Szymkowska-Bartyzel Instytut Amerykanistyki i Studiów Polonijnych Uniwersytetu Jagiellońskiego
„Gdyby Amerykanie naprawdę pojęli, jak źle mamy to urządzone – jak niesprawiedliwa, opaczna jest nasza opieka nad dziećmi, oświata i polityka w zakresie zdrowia publicznego – to wyszlibyśmy na ulice. Anu Partanen rozprawia się z utartymi stereotypami o nordyckich państwach dobrobytu i pokazuje nam wszystkie te możliwości ludzkiego rozwoju, z których nie korzystamy”. Judith Shulevitz, autorka The Sabbath World
„Cudowna, napawająca nadzieją książka o tym, jak mogłoby wyglądać amerykańskie społeczeństwo – nie dzięki wdrożeniu nordyckiego »socjalizmu«, ale dzięki przyjęciu wartości, które pozwoliły mieszkańcom krajów nordyckich cieszyć się większą swobodą i równością niż w dzisiejszej Ameryce. Amerykański sen był niegdyś inspiracją dla świata. Anu Partanen pokazuje nam, jak odkryć go ponownie”. Robert B. Reich, wykładowca na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, były amerykański sekretarz pracy
„W starannie napisanej, wyważonej serii bogatych w przemyślenia esejów Partanen, która dopiero niedawno została obywatelką amerykańską, rozkłada na czynniki pierwsze receptę nordyckiego sukcesu, nad którą może zechce się zastanowić i wykorzystać ją nawet zadowolony z siebie »wyjątkowy« Amerykanin. [...] Szczera, dobrze napisana książka, którą warto wziąć sobie do serca zwłaszcza w obecnym toksycznym klimacie politycznym”. „Kirkus Reviews”
Anu Partanen (ur. 1975) – fińska dziennikarka i pisarka, od 2013 roku obywatelka USA. Przez lata pracowała w redakcji „Helsingin Sanomat”, jednej z najbardziej poczytnych gazet w krajach skandynawskich. Autorka popularnych artykułów w „The New York Times”, „The Atlantic” i „Fortune”. W 2016 roku nakładem wydawnictwa HarperCollins ukazał się jej wysoko oceniany debiut książkowy – Ameryka po nordycku. Mieszka w Nowym Jorku wraz z mężem, pisarzem Trevorem Corsonem.
Anu Partanen
Ameryka po nordycku
W poszukiwaniu lepszego życia
PRZECZYTAJ FRAGMENT
SPIS TREŚCI
Jeśli można w ogóle mówić o poglądzie podzielanym dziś przez większość ekspertów w dziedzinie edukacji, to będzie to przekonanie, że kluczowe znaczenie dla późniejszych sukcesów dziecka ma pierwszych pięć lat jego życia. Natomiast co do tego, jak najlepiej zabezpieczyć ów fundament pod przyszłe sukcesy, opinie różnią się diametralnie. W USA oświata publiczna – czyli przymusowa, powszechna i darmowa edukacja – rozpoczyna się zwykle w wieku pięciu lat, od zerówki. Odkąd jednak z badań naukowych zaczęło wynikać, że oświata we wczesnym dzieciństwie zapewnia wyraźne korzyści, zwłaszcza dzieciom poszkodowanym przez los, Amerykanie doszli do wniosku, że dzieci trzeba wysłać do szkoły wcześniej. Jedną z najgoręcej roztrząsanych propozycji prezydenta Obamy było objęcie publicznym finansowaniem przedszkola dla wszystkich czterolatków. W 2014 roku nowo wybrany burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zaoferował właśnie takie rozwiązanie dzieciom w swoim mieście.
Mieszkańcy krajów nordyckich również uważają pierwsze lata życia dziecka za kluczowe dla jego późniejszych sukcesów. W Danii i Szwecji zasadniczo wszystkie dzieci od trzeciego do piątego roku życia chodzą do przedszkoli finansowanych z publicznych środków, inne państwa nordyckie depczą im po piętach. W Finlandii trzy czwarte wszystkich dzieci w tym wieku chodzi do przedszkoli finansowanych z pieniędzy publicznych. Jednakże w krajach nordyckich różnica pomiędzy przedszkolem a szkołą jest bardzo wyraźna. Właściwa nauka zaczyna się nie wcześniej niż w szóstym bądź siódmym roku życia dziecka. W Finlandii większość dzieci rozpoczynała naukę od nieobowiązkowej rocznej zerówki w wieku sześciu lat, od 2015 roku zerówka stała się obowiązkowa. Lecz prawdziwa szkoła zaczyna się późno jak na amerykańskie standardy – dopiero po skończeniu przez dziecko siódmego roku życia. Gdyby zapytać Finów, powiedzą, że ich przedszkola to nie żadne szkoły i że nie mogą nimi być. W zasadzie dopiero parę lat temu fiński system opieki dziennej nad dziećmi przestał podlegać Ministerstwu Spraw Społecznych i Zdrowia, a przeszedł pod Ministerstwo Oświaty.
Dlaczego więc nordyccy rodzice wydają się tak niedbali, jeśli chodzi o zapewnienie ich pociechom przewagi już na starcie? Odpowiedź jest banalnie prosta: dzieciństwo powinno pozostać dzieciństwem. Fińskie żłobki i przedszkola nie mają żadnych określonych programów, jeśli chodzi o naukę alfabetu, liczb czy słówek. Szanują za to zainteresowania każdego dziecka i kładą fundament pod przyszłą samodzielność w nauce, dbając o rozwój jego umiejętności społecznych i ciekawości świata. Postępuje się z grubsza według znanego fińskiego przysłowia: „Zadaniem dziecka jest zabawa”. Typowy program dzienny w fińskim przedszkolu obejmuje nie tylko przerwę, ale i kilka godzin zabaw na świeżym powietrzu przez cały dzień, niezależnie od pogody, a do tego ciszę, gry i zabawy, drzemkę i prace ręczne. Chodzi się na wycieczki do lasu, do ośrodków sportowych, teatrów i ogrodów zoologicznych, do zajęć zalicza się pływanie i pieczenie ciast. Mieszkańcy krajów nordyckich mocno wierzą w zalety świeżego powietrza i ruchu, zaczynają więc od wystawiania niemowląt w wózkach na dwór, nawet zimą – oczywiście otulając je ciepło. Duńczycy i Norwegowie mają ośrodki zwane „leśnymi przedszkolami”, w których dzieci spędzają praktycznie całe dnie na łonie przyrody – nawet w miastach takich jak Kopenhaga bus zabiera dzieci rano i odwozi je po południu. W innych ośrodkach nawet trzylatki bywają zabierane na przyjemne, długie wyprawy. (...)
Prolog 7
Kraj wolnych ludzi. Jak się zostaje Amerykaninem 15
Nordycka teoria miłości. Magia Pippi Langstrumpf 44
Wartości rodzinne na serio. Silne indywidualności tworzą wspaniały zespół 57